Niezwykle atrakcyjnie i nowocześnie prezentują się nasze wnętrza z oryginalnym punktowym oświetleniem. Takie świetlne punkty możemy zastosować nie tylko na ścianach, w niektórych meblach, ale i na suficie.
Górne punktowe oświetlenie najłatwiej i najestetyczniej jest zamontować na podwieszanym suficie. Jeżeli chcemy wykonać te prace sami, najprościej będzie zakupić odpowiednie kasetony i ułożyć je na uprzednio przygotowanej konstrukcji wspierającej. Podwieszany sufit kasetonowy będzie naszą widoczną od zewnątrz dekoracyjną powierzchnią, ale jednocześnie doskonale zamaskuje niezbyt estetyczne instalacje czy przewody elektryczne.
Zaczynamy nasze prace od wymierzenia sufitu, oznaczenia wysokości podwieszenia i zamontowania osi profili głównych, w rozstawie co ok 1,20 m. Następnie mocujemy wkrętami i kołkami profile przyścienne co około 45 cm. Do głównych profili montujemy też profile poprzeczne i powstaje nam swoisty wiszący ruszt z kwadratowymi otworami na zamocowanie w nich kasetonów sufitowych.
Żeby móc umieścić w tych kasetonach przykładowo lampy halogenowe (popularne tzw. oczka), czy tzw. spoty (listwy oświetleniowe lub reflektorki) – musimy na nie wyciąć odpowiednie otwory. Na dobrze zamontowanym podwieszanym suficie możemy już instalować oprawy oświetleniowe. Pamiętajmy jednak, żeby zawsze przed takimi pracami wyłączyć dopływ prądu. Jeżeli nasze oprawy są dość ciężkie, będziemy musieli zamontować jeszcze dodatkowe profile wzmacniające.
Zwykle, wyrysowane zawczasu otwory na oprawy, wycinamy używając wiertarki, najlepiej wyposażonej w tak zwaną otwornicę. Zainstalowane w suficie przewody elektryczne, podłączamy do kostki łączeniowej 230 V, a oprawy lamp – do kostki zaciskowej transformatora (12 V). Na podwieszanym suficie montujemy także transformator . Oprawę spotu lub lampy umieszczamy w przygotowanym wcześniej otworze, odpowiednio też wszystko dociskamy. Nakładamy jeszcze zabezpieczające pierścienie sprężynujące i możemy przywrócić dopływ prądu.
Gdybyśmy jednak chcieli zamontować w podwieszanym suficie spoty z tradycyjnymi, nagrzewającymi się żarówkami, musimy dodatkowo pamiętać, że kabel łączący puszkę rozgałęźną i lampę – musi mieć podwójną powłokę izolacyjną. Odległość między stropem, a lampą nie może być mniejsza niż 10 cm, a oddalenie od wszelkich łatwopalnych materiałów – musi wynosić co najmniej pół metra.
Zawsze także powinniśmy kierować się wskazówkami, jakie obowiązują przy wyborze transformatora, oraz jakie bezpieczne odległości musimy zachować między transformatorami a lampami. Projektując instalację musimy liczyć się z tym, że przy słabym zagęszczeniu punktów świetlnych mogą pojawić się strefy zacienione, z kolei przy zagęszczeniu zbyt dużym – niepotrzebnie zwiększymy nasze koszty energii elektrycznej.
Takie punktowe oświetlenie w mieszkaniu potrafi stworzyć znacznie przyjemniejszy klimat w pomieszczeniach, wyeksponować niektóre, szczególnie ładne miejsca, doświetli powierzchnie słabiej dotąd oświetlane (miejsca pracy czy wypoczynku). Możemy sobie takie upiększające zmiany w naszym domu, wykonać samodzielnie, przy stosunkowo niewielkim nakładzie pracy i kosztów.
Więcej ciekawych informacji o oświetleniu znajdziesz, klikając TUTAJ