Co prawda gros z nas z tekstem pisanym (choćby tym) zapoznaje się za pomocą ekranu czy monitora, ale nie oznacza to że wszystkie do tej pory zadrukowane strony odeszły w niepamięć. Dlatego jeśli zamierzamy czytać, potrzebujemy światła, prosta sprawa. Jak dobrać oświetlenie do druku?
Mrok a czytanie
Zacznijmy od wyprostowania pewnego mitu, który powtarzany od lat urósł do rangi ludowej mądrości. Nie, wbrew pozorom czytanie w lichym oświetleniu nie sprawi że oślepniemy, nasze oczy nie działają w ten sposób. Nie jest ono jednak zbyt korzystne, ponieważ nasze okna na świat szybko się w takich warunkach męczą, a przemęczony wzrok ma kłopoty z interpretacją przychodzących informacji.
Dlatego jeżeli posiadamy miejsce do czytania w domu, zadbajmy by było ono dostatecznie oświetlone. W przypadku gabinetu czy kącika bibliotecznego powinno oznaczać to niezbyt intensywne światło od góry, które będzie naszym tłem, a także uzupełniające źródło znajdujące się powyżej linii naszych oczu (nie chcemy by nas oślepiało). Będzie to przydatne w szczególności w przypadku gdy lampa na suficie rzuca nam cień dokładnie na czytany przez nas tekst.
Lampa stojąca
Świetnym sposobem na stworzenie czytelniczego kąta jest ustawienie dwóch foteli w sąsiedztwie stojącej lampy, ponownie, sięgającej powyżej linii naszego wzroku. Tak zaaranżowana przestrzeń aż prosi się o wypełnienie jej lekturami, a wygodny fotel na pewno uczyni nasze czytanie jeszcze bardziej komfortowym.
Czytanie w łóżku
Co prawda specjaliści nie zalecają czytania w miejscu w którym zamierzamy spać, ponieważ ma to utrudnianie samo rzucenie się w objęcia Morfeusza, ale ciężko odmówić sobie tej przyjemności. Dlatego jeśli mamy taką możliwość, zainstalujmy nad wezgłowiem płaską lampę ścienną uruchamianą za pomocą wiszącego sznurka. Gdy tylko zacznie morzyć nas sen, wystarcz że pociągniemy za włącznik i możemy kłaść się spać.
Z punktu widzenia wyraźnego i dokładnego czytania nie ma większej różnicy w rodzajach żarówek, jednak wiadomo że najoszczędniej i efektywniej wyjdą wersje energooszczędne, o korzyściach dla środowiska nie wspominając.